Wiemy, że karmienie piersią daje wiele korzyści zdrowotnych nie tylko dziecku, ale także jego mamie. Wszystkie znaczące instytucje takie jak Światowa Organizacja Zdrowia czy Instytut Matki i Dziecka zalecają, aby przez pierwsze 6 miesięcy życia dziecka karmić je na żądanie i wyłącznie piersią. Ale co zrobić, gdy widzimy, że nasz malec zaczyna przyglądać się nam bacznie podczas posiłków? Jak zareagować, gdy chce jeść to co mamy na talerzu? Kiedy i jak zacząć ten ważny, nowy etap jego życia zwany rozszerzeniem diety? To jest na pewno ciekawa przygoda dla obu stron. Warto się do tego przygotować merytorycznie jak i fizycznie, aby stała się przyjemnością dla dziecka jak i rodzica.
Kiedy
podać nowy pokarm?
Rozszerzanie
diety dziecka powinno nastąpić między 17- 26 tygodniem życia.
Zbyt wczesne podanie produktów lub ich zły dobór może zaszkodzić
dziecku, ponieważ jego jelita są jeszcze niedostatecznie
wykształcone, aby strawić złożony pokarm. Natomiast zbyt długie
karmienie tylko i wyłącznie mlekiem nie pokrywa zapotrzebowania na
białko, żelazo, cynk i niektóre witaminy co może spowodować
opóźnienie w rozwoju młodego człowieka.
Jak
podać nowy pokarm?
Jednym
z najważniejszych aspektów, które ma wpływ na łaknienie jest
nastrój. Zadbajmy o to by dziecko wyszło przed posiłkiem na
spacer, było wyspane i radosne. Wprowadzamy nowy pokarm po napiciu
się mleka. Dziecko powinno czuć się komfortowo. Pamiętajmy o tym,
że to ono decyduje czy zje dany pokarm i ile go spożyje zaś do
rodziców należy jego dobry wybór i sprawienie, aby atmosfera
podczas posiłku była miła. Dzieci uczą się głównie przez
naśladownictwo. Ważne jest abyśmy jedli produkty, którymi karmimy
nasze dzieci a unikali tego, czego nie chcielibyśmy wprowadzać
naszym pociechom do diety. Przed podaniem bezwzględnie mieszamy
jedzenie i sprawdzamy jego temperaturę, by nie oparzyć dziecka.
Pokarm podajemy łyżeczką o twardej, płytkiej główce i długim
uchwycie. Za żywieniowy sukces uważa się jeśli malec spróbuje 1
łyżeczki nowego produktu . Wielkość porcji nie może przerażać
naszego dziecka. Lepiej podać mu dokładkę. Bardzo istotne jest
także, aby między podażą dwóch, różnych produktów odczekać
nie mniej niż 3 dni, bo tyle może zająć reakcja organizmu na nowe
substancje. Jeśli dziecko jest pogodne, nie zauważyliśmy
niepokojących zmian na skórze czy w stolcu możemy podać kolejny
pokarm. Jeśli takie testy zostały pomyślnie zdane malcowi można
podać mieszaniny kilku warzyw, co będzie dla niego także nowym
doznaniem.
O
co powinniśmy rozszerzyć najpierw dietę?
Produkty
podawane na początku powinny być przecierami, aby ich konsumpcja
była bezproblemowa. Stopniowo, z wiekiem zwiększamy cząstki
podawanych produktów aż do takich, które malec będzie mógł sam
pogryźć . Najmniejsze właściwości alergizujące posiadają
dynie, ziemniaki czy brokuły. W drugiej kolejności mogą się
pojawić zboża bezglutenowe jako np. rozdrobniona kasza jaglana, ryż
czy kukurydza. Uważajmy na marchew oraz jabłko. Produkty te
dotychczas uważane za bezpieczne lubią przysporzyć sporo kłopotu.
Pamiętajmy, aby nie dodawać do gotowania cukru oraz soli. Małe
dzieci mają o wiele więcej receptorów czuciowych, które znajdują
się nawet na wargach zatem silniej odczuwają smak niż dorośli.
Istotne jest, aby najpierw zapoznać malca ze smakiem warzyw a potem
podawać słodkie owoce. Odwrotna kolejność może spowodować, że
warzywa nie staną się atrakcją a tego byśmy na pewno nie chcieli.
Jeśli któryś z rodziców jest alergikiem należy ze szczególną
uwagą obserwować reakcje malucha po jedzeniu, gdyż istnieje bardzo
duże prawdopodobieństwo odziedziczenia alergii przez dziecko. W
zaistniałej sytuacji wprowadzenie produktów tj. ryby, gluten,
białko jaja i produkty mleczne odraczamy na pewien czas.
Mimo,
że rozszerzanie diety u niemowląt, wydaje się ogromnym wyzwaniem,
szczególnie dla rodziców, to pamiętajmy, że najważniejsze to
kibicować i wspierać nasze pociechy w zdobywaniu kolejnych
umiejętności, cieszyć się z każdej zjedzonej łyżeczki!
Babyono.
Pomagamy rosnąć!